Zarzuty znęcania się dla kobiety, która uderzyła partnera kością z zupy podczas kłótni o wynik wyborów samorządowych
2024-04-11 12:52:36(ost. akt: 2024-04-11 12:54:42)
Kobieta, która w czasie sprzeczki o wynik wyborów samorządowych uderzyła partnera kością wyjętą z zupy, usłyszała zarzut psychicznego i fizycznego znęcania się nad nim. Przyznała się do winy, ale odmówiła składania wyjaśnień. Prokurator nakazał kobiecie opuszczenie domu mężczyzny.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski poinformował, że prokurator z Biskupca na Warmii przedstawił kobiecie zarzut w środę po południu. Podczas sprzeczki z partnerem o wynik wyborów samorządowych, kobieta wyjęła z zupy kość i uderzyła nią w głowę mężczyznę. Ten z raną tłuczoną głowy, trafił do szpitala. Wcześniej policja informowała, że ranę trzeba było zszyć.
"Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zatrzymanej w tej sprawie pani Anecie zarzutu psychicznego i fizycznego znęcania się nad partnerem. Takie zachowanie trwało od marca ubiegłego roku, więc nieco ponad rok. Kobieta przyznała się do winy, ale odmówiła wyjaśnień" - poinformował prokurator Brodowski i dodał, że w zarzucie nie wyodrębniano zdarzenia z kością, ponieważ lekarz orzekł, że obrażenia mężczyzny są lżejsze (poniżej 7 dni).
"Tak więc pobicie kością zawiera się w szeroko pojętym czynie określanym jako znęcanie się" - powiedział prokurator Brodowski.
We wtorek i środę policjanci pracowali w domu pary na wsi pod Biskupcem na Warmii. "Kości, którą mężczyzna został uderzony nie zabezpieczono. Nie odnaleziono jej, ale z punktu widzenia materiału dowodowego zebranego w tej sprawie kość nie jest potrzebna" - powiedziała oficer prasowa policji w Bartoszycach Marta Keblis.
Prokurator Brodowski dodał, że agresorkę objęto policyjnym dozorem i nakazano jej wyprowadzenie się z domu, w którym doszło do awantury. Formalnie dom jest własnością pokrzywdzonego. "Zwyczajowo taki nakaz opuszczenia wspólnego lokum realizuje się w ten sposób, że osoba objęta nakazem pojawia się na miejscu w towarzystwie policjantów, by uniknąć eskalacji konfliktu, zabiera swoje rzeczy i opuszcza nieruchomość" - powiedział Brodowski.
Ponieważ w przeszłości kobieta była już karana za znęcanie się, grozi jej wyższa kara — do 7,5 roku więzienia.
Wybory w gminie Biskupiec, o które pokłóciła się para, nie rozstrzygnęły się w minioną niedzielę — potrzebna jest tam druga runda.
PAP
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez