Były dyrektor Centrum Rehabilitacji został zwolniony za internetowe komentarze. Wywalczył odszkodowanie

2023-10-30 18:59:24(ost. akt: 2023-10-31 08:11:22)
Były dyrektor Centrum Rehabilitacji zdaniem sądu naruszył granice dozwolonej krytyki pracodawcy

Były dyrektor Centrum Rehabilitacji zdaniem sądu naruszył granice dozwolonej krytyki pracodawcy

Autor zdjęcia: EG

Ryszard Werchowski zwolniony dyscyplinarnie za internetowe komentarze na temat prezydenta Elbląga nie zostanie przywrócony do pracy. Sąd zasądził na jego rzecz odszkodowanie w wysokości 25,5 tys. zł.
Ryszard Werchowski, były dyrektor Centrum Rehabilitacji, został zwolniony dyscyplinarnie za dwa krytyczne komentarze na temat prezydenta Elbląga. Zamieścił je, będąc — jak stwierdził — pod wpływem alkoholu i podpisał swoim imieniem i nazwiskiem oraz stanowiskiem służbowym w lipcu ubiegłego roku. Co istotne, Witold Wróblewski, prezydent Elbląga, po powzięciu informacji na ten temat nie przeprowadził ze swoim podwładnym żadnej rozmowy, nie żądał wyjaśnień. Natomiast złożył w tej sprawie doniesienie na policję, by to ona ustaliła, kto jest autorem wpisów. Gdy się potwierdziło, że jest nim Ryszard Werchowski, zapadła decyzja o jego zwolnieniu dyscyplinarnym. Były dyrektor Centrum Rehabilitacji stracił pracę w styczniu tego roku.

Internetowe wpisy przekroczyły granice dozwolonej krytyki


Dwa komentarze o tej treści miał umieścić w sieci i podpisać je swoim imieniem i nazwiskiem były dyrektor Centrum Rehabilitacji:

„Bo trzeba dobrze trzymać z wice i z preziem to i oszczędności będą i lepsze zarobki. Teraz po cichu knują jak Centrum Rehabilitacji połączyć ze szpitalem i dać satysfakcję koledze. No cóż, takie życie polityka — kolesiostwo”.

„Pan Missan zaproponował mi przy modernizacji układ, który na moje nieszczęście/szczęście odrzuciłem. Niestety efekty są takie, jak się można było spodziewać, czyli zniszczyć. Tak działa PO. Przykro, że Pan Wróblewski łyka od wice wszystko, jak pelikan żabę. W najbliższym czasie na stronie Centrum Rehabilitacji opublikuję raport z audytu, zapraszam do zapoznania się i wyciągnięcia wniosków”.

— Zdaniem sądu te komentarze zawierały pewne sformułowania, które mają pejoratywny wydźwięk. To dotyczy sformułowań takich jak: „zaproponował układ”, „prezydent łyka wszystko jak pelikan”. Te sformułowania, patrząc na zasadę funkcjonalności języka polskiego, oznaczają pewien wydźwięk pejoratywny, które może wyzwalać w odbiorcach czytających tego typu komentarze negatywną ocenę w stosunku do konkretnej osoby — w tym przypadku pełniącej funkcję publiczną, jaką jest prezydent Elbląga. Sformułowanie „łyka wszystko jak pelikan” oznacza czyjąś naiwność, bezkrytyczne przyjmowanie przynoszonych mu informacji bądź argumentów przynoszonych mu przez drugą stronę bez weryfikacji i bez podejmowania samodzielnych decyzji — wskazywał sędzia Sebastian Wojewódka.

— Zdaniem sądu tego typu sformułowania, które zostały umieszczone na tym portalu, aby zostały uznane za uzasadnioną krytykę, musiałyby zostać udowodnione w toku postępowania dowodowego przed sądem. To nie nastąpiło. Na te okoliczności żadnych dowodów strona powodowa sądowi nie przedstawiła. Dodatkowo sam powód w toku postępowania przedstawił, że wpisy zostały wprowadzone pod wpływem emocji, ale nie wskazał żadnego czynnika sprawczego, który akurat w tym konkretnym momencie — w lipcu 2022 roku — mógł uruchomić pewne niekontrolowane działanie, które uzasadniałoby tego typu ruch i zamieszczenie tego typu sformułowania — argumentował sędzia.

— Pracownik może krytykować w tym zakresie swojego pracodawcę — jeżeli działa w dobre wierze i nie przekracza tych granic, które znoszą możliwość uznania tej krytyki za uzasadnioną. A zatem nie posługuje się sformułowaniami, które mają na celu poniżenie, zniesławienie, czy wulgaryzmami. W przytoczonym sformułowaniu — zdaniem sądu — ta granica została przekroczona. Powód sam potwierdził, że do tej krytyki przystąpił, będąc pod wpływem alkoholu, co mogło przyczynić się do utraty samokontroli w zakresie formułowania tego typu wypowiedzi — podkreślał sędzia.

Natomiast zdaniem sądu sama czynność prawna pracodawcy polegająca na rozwiązaniu stosunku pracy z Ryszardem Werchowskim nie była zgodna z prawem.

— Naruszenie dotyczy terminu, w jakim zostało dokonane zwolnienie powoda z pracy. Rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika nie może nastąpić po upływie 1 miesiąca od uzyskania przez pracodawcę wiadomości o okoliczności uzasadniającej rozwiązanie umowy. W ocenie sądu ten termin nie został dochowany. Publikacja komentarzy nastąpiła 4 lipca 2022 roku. Dzień czy dwa dni po dokonaniu wpisu wiedziano o nim już w środowisku, wiedziała o nim także osoba, która podejmuje czynności z zakresu prawa pracy w stosunku do powoda, który pełnił obowiązki dyrektora Centrum Rehabilitacji. Komentarze zostały podpisane z podaniem imienia i nazwiska oraz podaniem stanowiska, zatem zdaniem sądu w tym momencie należało podjąć czynności, których celem było zweryfikowanie prawdziwości tego wpisu. Nie ma prostszej metody niż wezwać osobę, która jest pod tym komentarzem podpisana i zadać jej proste pytanie: „Czy jest pan autorem tego wpisu?”. Odpowiedzi mogły być tylko dwie: „tak” lub „nie”. W zależności od tego, jaka byłaby odpowiedź ze strony powoda, można by było dopiero wtedy dyskutować nad tym, aby pracodawca podejmował dodatkowe czynności, których celem było zweryfikowanie autora wpisów — tłumaczył sędzia.

Odszkodowanie zamiast przywrócenia do pracy


— Sąd Rejonowy w Elblągu po rozpoznaniu sprawy z powództwa Ryszarda Werchowskiego przeciwko przywróceniu do pracy i wynagrodzeniu za czas pozostawania bez pracy zasądza na rzecz powoda kwotę 25 442 zł tytułem odszkodowania i oddala powództwo przywrócenia do pracy i wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy. Nie ma możliwości przywrócenia powoda do pracy. Zresztą powód sam stwierdził, że nie chce tam wracać. Sąd uznał, że ten rodzaj krytyki, który nie został poparty w postępowaniu żadnymi dowodami i przekroczył granice dozwolonej krytyki, nie może uwzględnić roszczenia o przywrócenie do pracy, mimo że biorąc pod uwagę art. 39 KP (ochrona pracownika w wieku przedemerytalnym — przyp. red.) jest do tego zobligowany. Jednak zdaniem sądu ta sytuacja przekracza uzasadnione przywrócenie do pracy i dlatego sąd zastosował art. 4771 KC (roszczenie alternatywne — przyp. red.) i zastosował odszkodowanie w miejsce przywrócenia do pracy. Odszkodowanie zostało wymierzone za okres wypowiedzenia równy trzem miesiącom — sędzia argumentował wyrok.