Średnie ceny paliw na stacjach w naszym województwie należą do najdroższych w kraju. Jeszcze do niedawna było tak również w Elblągu. Jednak odkąd uruchomiona została stacja benzynowa przy hipermarkecie Leclerc, ceny lecą na łeb. W tej chwili możemy zatankować auto o około 30 groszy taniej za litr, niż np. mieszkańcy Braniewa, czy Olsztyna.
Tradycyjnie okres urlopowy zbiega się ze wzrostem cen paliw. Tego zjawiska nie sposób tego wyjaśnić inaczej, niż chęcią zarobienia na turystach.
— U nas cały czas funkcjonuje model drapieżnego kapitalizmu, kupić jak najtaniej i sprzedać jak najdrożej — komentuje elbląski poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski. Z racji swoich obowiązków — i licznych wyjazdów — poseł ma dobre rozeznanie w cenach paliw w różnych częściach kraju.
— Nigdy nie byłem w stanie wyjaśnić, dlaczego np. w Szczytnie cena benzyny jest zwykle droższa o 50 lub więcej gr na litrze od tej w Elblągu — przyznaje poseł.
Ale to w województwie warmińsko-mazurskim, mimo iż jest jednym z najbiedniejszych w kraju, średnia cena paliw jest najwyższa.
I tak, średnio za bezołowiówkę 95-oktanową trzeba zapłacić 4,78 zł, benzyna 98 - kosztuje 4,95 zł, a olej napędowy 4,53 zł. Jedynie gaz LPG (u nas średnio kosztuje 2,14 zł) droższy jest w województwie opolskim i kosztuje 2,27 (dane za portalem nafta.wnp.pl).
Z kolei najtaniej można zatankować samochód na Śląsku (95 — 4,63 zł, 98 — 4,82 zł, ON — 4,39 zł). Jednak od dwóch tygodni Elbląg jest "rajską wyspą" na benzynowej mapie województwa.
Wszystko za sprawą stacji benzynowej, która została otwarta przy hipermarkecie Leclerc. Kilka dni po otwarciu na stacji Leclerc można było zatankować benzynę 95 za 4,55 zł, 98 za 4,69 i ON za 4,25. Na reakcję innych stacji paliw długo nie trzeba było czekać.
— Oprócz czynników makroekonomicznych, takich jak np. wartość ropy na światowych rynkach, na cenę paliwa na stacjach wpływ ma konkurencja na rynku lokalnym — przyznaje Marek Gawroński, rzecznik prasowy koncernu Shell, która w Polsce ma prawie 400 stacji paliw.
Skoro konkurencja w Elblągu obniżyła ceny, żeby przyciągnąć klientów, paliwo taniało też na stacji przy Leclercu. W efekcie wczoraj można tam było zatankować benzynę 95 za 4,41, 98 za 4,53 i ON za 4,25. Zaledwie o trzy grosze więcej kosztowało paliwo na samoobsługowej stacji Neste. Na innych stacjach tankuje się już nieco drożej. Na Lotosie np. paliwa kosztują odpowiednio 4,59, 4,87 i 4,43; na Statoilu — 4,64, 4,91 i 4,41; na stacji Shell — 4,64, 4,80 i 4,41.
— Nie mam nic przeciwko, aby inne hipermarkety zrobiły to samo — mówi Przemek, jeden z elbląskich taksówkarzy, którego spotkaliśmy przy Leclercu. — Te ceny, które były, to horror.
Ale doświadczony kierowca, poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski, ma jednak pomysł na jeszcze tańsze tankowanie.
— Stację paliw powinna uruchomić któraś z elbląskich firm komunalnych — uważa poseł. — To pozwoliłoby na obniżenie cen o kolejne 10 lub więcej groszy. Taka stacja z powodzeniem funkcjonuje np. w Rzeszowie.
