Maltretowany pies jest już bezpieczny. Teraz szuka nowego domu
2024-05-27 16:19:23(ost. akt: 2024-05-29 08:41:49)
W niedzielę 26 maja odebrano psa agresywnemu właścicielowi. Zwierzę pięć dni temu wpadło pod koła taksówki, a później zostało pobite przez swojego opiekuna. W poszukiwanie psa zaangażowała się Kamila Strąk, która prowadzi grupę pomagającą w odnalezieniu zaginionych zwierząt na terenie Elbląga i okolic. Pomogli też aktywni członkowie tej grupy.
Mężczyzna szedł z psem bez smyczy, pies wpadł pod samochód, bardzo piszczał, na pewno miał uraz łapy. Reakcja mężczyzny była przerażająca; złapał psa i rzucił nim o chodnik. Kilka osób zainteresowało się tą sytuacją, jednak mężczyzna tego biednego psa przypiął na smycz i uciekł. Była policja, jednak nie wiadomo, czy udało się go złapać. W schronisku nie pojawił się żaden pies, więc bardzo możliwe, że pies pozostał bez pomocy z agresywnym właścicielem — relacjonowała kobieta, która była świadkiem zdarzenia.
Oprawcą psa okazał się 34-letni Daniel M., mieszkaniec Elbląga notowany wcześniej przez policję za drobne kradzieże.
Z uwagi na to, że mężczyzna nie ma stałego miejsca pobytu i przebywa pod różnymi adresami, namierzenie go przez policję nie było łatwe.
Dlatego też w poszukiwanie psa zaangażowała się Kamila Strąk, która prowadzi grupę pomagającą w odnalezieniu zaginionych zwierząt na terenie Elbląga i okolic. Pomogli też aktywni członkowie tej grupy.
— Pies Daniela M. został mu odebrany, ale czy była to zasługa policji? Nie wiem… Tak naprawdę wszyscy wiemy, że już wcześniej mogło dojść do odebrania psa, ale w naszej policji w Elblągu są ogromne problemy komunikacyjne: nikt nic nie wie, nie sprawdza, nie przekazuje sobie informacji. Przyznał to sam policjant, który przyjechał odebrać psa. Policjant powiedział, że o sprawie wie z internetu i artykułu umieszczanego na łamach Dziennika Elbląskiego — przekazuje Kamila Strąk.
I dodaje: — Podczas zatrzymania psa policjanci dzwonili do dyżurnego, dyżurny do naczelnika i tak się koło kręciło. Przekonaliśmy się, że policji nie bardzo zależało na pomocy. Pies został zabrany z wykorzystaniem wiedzy prywatnych osób; policja nie wiedziała nawet, jak spisać protokół! Prosiliśmy, aby policja spisała protokół zatrzymania itp. Mówiliśmy o tym, co stało się kilka dni temu, o wszystkich kradzieżach i o tym, że ten człowiek powinien zostać zatrzymany. Nie mamy wpływu na działania w policji; tyle, co mogliśmy zrobić dla dobra psa, to zrobiliśmy. Działania służb ocenicie sami, ale uwierzcie, ludzie zrobili, co mogli, ale nie mamy wpływu na procedury. Pies jest bezpieczny. Mam nadzieję, że zrobiłam ostatnie zdjęcie tego człowieka z psem.
Pies trafił do elbląskiego schroniska, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Pies trafił do elbląskiego schroniska, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
— Psu została udzielona niezbędna pomoc medyczna. Pies trafił do nas z potłuczeniami. Zwierzę przebywa u nas dopiero od niedzieli, więc jeszcze za wcześnie na stawianie diagnozy o stanie jego zdrowia. Niestety pies jest w bardzo złej kondycji psychicznej, boi się i potrzebuje czasu na oswojenie się z nowymi warunkami. Nie wychodził jeszcze na spacer — przekazali nam pracownicy elbląskiego schroniska.
Agresywny właściciel psa dostał wezwanie do stawienia się na policję i złożenia wyjaśnień.
— Będziemy prowadzili czynności z mężczyzną, który źle potraktował psa. Najprawdopodobniej postawimy mu zarzuty dotyczące znęcania się nad zwierzęciem — poinformował nadkom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu.
I dodał, że policja zabezpieczyła też materiał z miejskiego monitoringu.
Znęcanie nad zwierzętami jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat 3, natomiast w przypadku działania ze szczególnym okrucieństwem od 3 miesięcy do lat 5.
Do tematu będziemy wracać.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Morderca Pimpka trafi jednak za kraty. Zabił psa za 50 zł i usłyszał prawomocny wyrok
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Co się stało z Pimpkiem – kotem, który mieszkał w bibliotece przy ul. Słonecznej?
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Elbląg: Pracownik szpitala podejrzany o rozpowszechnianie pornografii dziecięcej przyznał się do winy
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
„Tylko Bóg może mnie sądzić”. Sprawca śmiertelnego wypadku w Ogrodnikach stanął przed sądem
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez