Czytam, bo lubię: Ross MacKenzie "Wiecznomrok"

2022-03-06 15:00:00(ost. akt: 2022-03-02 12:38:14)
Ross Mackenzie "Wiecznomrok"

Ross Mackenzie "Wiecznomrok"

Autor zdjęcia: Wydawnictwo IUVI

W swojej pierwszej książce młodzieżowej pt. „Wiecznomrok” autor wykreował dość mroczny, nietuzinkowy świat, w którym żyją ludzie bez dusz, czary kryją się w butelkach, a głównymi złymi są kobieta o fałszywej twarzy i mężczyzna bez cienia.
Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy w debiutanckiej książce Rossa MacKenzie, to intrygująca okładka. Jednak nie zawiodłam się również jej treścią – wraz z kolejnymi przeczytanymi stronami przekonałam się, jak barwny jest świat przedstawiony w tej powieści.


Główną bohaterką jest trzynastoletnia Larabelle Lisica – sierota, która zarabiała na życie, przeczesując kanały w poszukiwaniu skarbów. Dzięki temu, że spędzała tam większość swojego czasu i nie rzucała się nikomu w oczy, Lara była w stanie przetrwać w mieście, które nie należało do bezpiecznych. Bowiem na jego ulicach można było natknąć się na ludzi pozbawionych skrupułów i (podobno) duszy, zwanych białodziejami. Służyli oni niejakiej pani Hester, przybocznej czarownicy króla, której pomagał dżin zwany Cienistym Jackiem. Dodatkowo mieszkańcy żyli w strachu przed dziką magią praktykowaną przez znienawidzone jędzuchy.

Jednak życie dziewczyny wywróciło się do góry nogami pewnego dnia, kiedy zupełnie przypadkowo w kanałach trafiła na tajemniczą drewnianą szkatułkę. Od tej pory Lara musi stawić czoła potężnej magii i śmiertelnemu niebezpieczeństwu, do samego końca nie wiedząc, czy nie będzie musiała poświęcić własnego życia. Okazuje się bowiem, że zawartość szkatułki jest celem poszukiwań Cienistego Jacka. Na domiar złego pani Hester wypuściła w świat Wiecznomrok, który swoim ciemnym obłokiem siał w umysłach ludzi chaos, a powstrzymać go mogło jedynie uwolnienie niejakiego Czaru Sądnego Dnia.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Czytam, bo lubię: Oaza

Czytam, bo lubię: Oaza


Przyznam, że nie miałam wysokich oczekiwań wobec tej książki. Jest to fantastyka młodzieżowa, więc spodziewałam się lekkiej lektury – i się nie zawiodłam. Co prawda powieść ma mroczny klimat, jednak on nie przytłacza, a mnogość zwrotów akcji i prosty język sprawiają, że szybko się ją czyta. Fabuła książki jest bardzo spójna i logicznie ułożona. Sposób używania czarów i różdżek jest zupełnie inny niż ten, który znamy z innych powieści fantasy, co nadaje oryginalności. Sama historia jest z kolei dość standardowa – cała fabuła osadza się na walce ze złem.

Sama główna bohaterka zasługuje na uwagę. Lara jest świetnie nakreśloną postacią, która zachowuje się adekwatnie do swoich życiowych doświadczeń i podejmuje niekiedy dojrzałe decyzje. Jednak oprócz tego mamy do czynienia z innymi ciekawymi postaciami, jak Joe Tycistópka, białodziej Podwójna Ósemka, który jako jedyny posiada fragment duszy, jędzucha Bernie czy chociażby główni antagoniści.

Uważam, że „Wiecznomrok” to świetna rozrywka nie tylko dla młodszych czytelników. Jest to opowieść o odwadze, przyjaźni, lojalności, odnajdowaniu siebie oraz walce o lepszy świat. „Wiecznomrok” to pierwszy tom serii – chociaż odniosłam wrażenie, że historia jest kompletna, to jednak ma ona potencjał na naprawdę intrygującą kontynuację. Pozostaje tylko czekać na to, jak potoczą się dalsze przygody Lary i jej przyjaciół w kolejnym tomie.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Czytam, bo lubię: Kocur

Czytam, bo lubię: Kocur