Sytuacja finansowa elbląskiego portu. Zaglądamy do raportu Najwyższej Izby Kontroli

2023-05-16 10:00:00(ost. akt: 2023-07-02 06:24:10)
Kto naprawdę zarządza gruntami portowymi w Elblągu i czerpie z nich korzyści?

Kto naprawdę zarządza gruntami portowymi w Elblągu i czerpie z nich korzyści?

Autor zdjęcia: Zarząd Portu Morskiego Elbląg

Zakończyło się badanie opinii mieszkańców w sprawie portu. I choć prezydent Wróblewski zapewnia, że o porcie powinni decydować elblążanie, to ostatnia kontrolna NIK wykazała, że we władaniu Zarządu Portu jest jedynie 3,4 proc. wszystkich gruntów portowych na terenie miasta.
Kto zatem jest w faktycznym posiadaniu pozostałych miejskich gruntów portowych? Kto naprawdę nimi zarządza? I kto korzysta z wpływów finansowych, które przynoszą? Czy aby na pewno mieszkańcy?

Struktura własnościowa portu

Podczas konferencji prasowych dotyczących portu prezydent Elbląga Witold Wróblewski wielokrotnie wskazał, że w strukturze własnościowej terenów portowych 46 proc. należy do przedsiębiorców prywatnych, 30 proc. jest własnością komunalną, a 24 proc. należy do Skarbu Państwa.

Z informacji opublikowanych na stronach Urzędu Miasta w Elblągu wynika, że port w Elblągu to obszar usytuowany wzdłuż rzeki Elbląg. Powierzchnia Portu Morskiego wynosi ogółem 404,3661 ha, w tym w granicach Gminy Miasto Elbląg – 264,8661 ha, a w granicach Gminy Elbląg – 139,5 ha. Na terenie Portu Morskiego w granicach administracyjnym miasta struktura własnościowa terenów jest zróżnicowana. Tereny prywatne to 122 3437 ha (46 proc.), tereny należące do Gminy Miasta Elbląg – 79,5068 ha (30 proc.), a do Skarbu Państwa – 63,0156 ha (24 proc.). Urząd Miasta w Elblągu wyjaśnił też, że Zarząd Portu to spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, której właścicielem jest elbląski samorząd. Przedsiębiorstwo zostało powołane w celu administrowania w imieniu miasta gruntami komunalnymi. Kapitał zakładowy spółki wynosi obecnie 1 780 500 zł. Do Gminy Miasto Elbląg należy obecnie 100 proc. udziałów w spółce. Jednak to, że miasto posiada 30 proc. gruntów leżących w granicach Portu Morskiego w Elblągu, wcale nie oznacza, że elbląski samorząd, ani tym bardziej Zarząd Portu, faktycznie zarządza tymi gruntami. Jak wykazała ubiegłoroczna kontrola NIK, powierzchnia gruntów będących we władaniu spółki wynosi tylko 3,4 proc. (8,9 ha). W dodatku powierzchnia gruntów wykorzystywana gospodarczo przez spółkę wynosi 5,7 ha, co stanowi zaledwie 2,2 proc. całkowitej powierzchni portu, a pozostałe 3,2 ha stanowią grunty niewykorzystywane. Pytanie, co z pozostałymi gruntami portowymi należącymi do miasta, które stanowią 27 proc. powierzchni portu, kto nimi zażąda, kto je użytkuje i kto faktycznie na nich zarabia? Bo to, że beneficjentem tych zysków nie jest Zarząd Portu w Elblągu, to już wiemy. Dodatkowo elblążanie nie widzą, kto faktycznie włada tymi gruntami i kto pobiera z tego tytułu największe zyski, co w sytuacji badania opinii elblążan w sprawie przyszłości portu wygląda coraz bardziej groteskowo. Tak naprawdę mieszkańcy Elbląga nie zdają sobie sprawy, jak faktycznie wygląda sytuacja z elbląskim portem. Nie wiemy tego też my, bo elbląski ratusz milczy na temat pozostałych 26,6 proc. gruntów portowych, które wciąż oficjalnie należą do miasta, jednak jak już wspomnieliśmy, nie należą one do Zarządu Portu w Elblągu, a to właśnie tę spółkę rząd chce dokapitalizować kwotą 100 mln zł.

Prezydent Elbląga twierdzi, że ta kwota jest za mała, a on nie odda portu za darmo. Tylko pytanie, o jakim porcie mówi prezydent? O porcie, który posiada Zarządu Portu, a na który składają się trzy działki (dwie przy ul. Radomskiej i jedna przy ul. Portowej), a wartość aktywów stałych nie przekracza 5 mln zł, czy o porcie jako gruntach leżących w graniach miasta, którymi i tak zarządzają prywatni przedsiębiorcy? Kampania portowa zorganizowana za pieniądze elblążan nie przyniosła odpowiedzi na te pytania, a mieszkańcy, odpowiadając na pytanie, czy chcą, aby port był samorządowy, nie wiedzieli tak naprawdę, jak wygląda jego faktyczna wielkość, zyski i aktywa.

Nie znamy obecnej wartości spółki. Dlaczego ta wartość nie została, chociaż w przybliżeniu, podana do publicznej wiadomości? No cóż, nie ma się czym chwalić. Na majątek spółki składają się grunty wyceniane na około 1,2 mln zł, budynki o wartości 3,3 mln zł i urządzenia techniczne oraz maszyny o wartości 2,4 tys. zł. Spośród infrastruktury portowej portu w Elblągu, wymienionej w zarządzeniu Dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni, własność spółki w postaci środków trwałych stanowią grunty oraz plac postojowy (położone w obu przypadkach przy ul. Portowej 1-3), a także Punkt Odpraw Granicznych przy ul. Portowej 7. Pozostała infrastruktura portowa, będąca w administrowaniu spółki, jest jej użyczana przez Miasto Elbląg na podstawie okresowych umów na cele związane z działalnością statutową Zarządu Portu i nie stanowi środków trwałych spółki.


Zyski i straty portu

W okresie objętym kontrolą NIK spółka uzyskała następujące wyniki finansowe: za 2016 r., 2017 r., w 2018 r. i 2019 r. – stratę odpowiednio w wysokości: 61,9 tys. zł, 292,6 tys. zł, 201,1 tys. zł i 155,7 tys. zł; za 2020 r., 2021 r. i I półrocze 2022 r. – zysk odpowiednio w wysokości: 11,2 tys. zł, 89,5 tys. zł i 112,9 tys. zł. Na osiągnięcie przez spółkę zysku brutto za lata 2020-2022 (I półrocze) wpłynęły przede wszystkim wyższe niż w pozostałych latach objętych kontrolą, inne przychody operacyjne w łącznej kwocie wynoszącej za ten okres 707,8 tys. zł. Były to głównie przychody z tytułu otrzymanego dofinansowania realizacji projektu „South Baltic Transport Loops” oraz przychody z tytułu umorzenia – na wniosek spółki – podatku od nieruchomości wraz z odsetkami.